Współczesna
młoda poezja, i zaraz pytanie:
indywidualność czy działanie zbiorowe? Pytanie niemal dziś zasadnicze,
ponawiane przez krytyków - i nie tylko; Jerzy Kwiatkowski np. sam sobie
odpowiada: najmłodsze twórcze pokolenie robi poezję, "która pewien swój
kształt niejako znormatywizowała, wielokrotnie zreprodukowała i - w
niewiele różniących się od siebie wariantach - przedstawia nam pod
nazwiskami różnych poetów". Więc raczej działanie zbiorowe. (...)
Młodzi poeci, uświadamiani "od zewnątrz", traktowaliby owe pouczenia
czy diagnozy zgodnie z przywilejem młodości, który nakazuje jedynie
własną rację uznawać za obowiązującą. Niebezpieczeństwo normalizacji,
standaryzacji czy uniformizacji zagnieżdziło się głębiej i chytrzej, w
samoświadomości młodego pokolenia, jako jego programowy niemal status -
egzystencjalny, artystyczny. Wyrazem tego jest nieustanny ruch
grupujący, zbiórczu, podporządkowywujący: poetów w ramy działania
wspólnego, poezje pod sztandary tendencji i kierunków.
Mowa oczywiście o coraz liczniejszych grupach
twórczych, rozsianych i rozsiewiających się nadal po całej Polsce. (...)
Peoria
"wspólczesnych grup literackich", mająca ambicje
klasyfikacyjne, pióra Juliana Kornhausera (Życie Literackie nr 46,
1969), nie ma tu oczywiście większego znaczenia. Będąca bardziej formą
usprawiedliwienia, (...), zawiera stwierdzenia mogące uchodzić za
sprzeczne jak choćby to, że wspomniane grupy" świadomie rezygnując z
postawy agresywnej, a więc totalnej przemiany literatury i postawy
ludzkiej, zamanifestowały... wolę obrony... przed anonimowością i
pwszechną standaryzacją".
Uwagi powyższe
należy traktować jako przyczynek do
prezentacji trzech nowych literackich grup krakowskich. Pierwsza z nich
- Teraz (...), kolejna grupa 848
(...) i Tylicz. (...)
Tadeusz Nyczek
|