Z
Adamem Ziemianinem rozmawia Katarzyna Kozłowska:
Poezja z gór
Na
sesji dziennikarskiej w Krynicy Górskiej spotkaliśmy jednego z
najbardziej znanych poetów współczesnych, Adama Ziemianina. Wielbiciele
poezji śpiewanej wiedzą zapewne, że to właśnie on jest autorem tekstów
śpiewanych przez Stare Dobre Małżeństwo czy Wolną Grupę Bukowinę.
Najbardziej z nich znane to: Blues o czwartej nad ranem,
wiersze z cyklu Makatki, Ilu ludzi nasz świat uniesie
czy wiersz dedykowany Wysockiemu, zaczynający się od słów: Śpiewasz
na cały świat... (wykonanie - Stare Dobre Małżeństwo). W
swoim dorobku ma 15 tomików wierszy.
W wierszach Pana przede wszystkim czuje
się niezwykłą wręcz fascynację górami. To one są Pana natchnieniem?
Wywodzę
się z gór. Moja rodzinna miejscowością jest Muszyna, w związku z czym
fascynację górami wyssałem z mlekiem matki. Zawsze, kiedy mam
stresującą sytuację czy źle się czuję, zawsze uciekam z Krakowa (tam
mieszka obecnie poeta - przyp. red.). Te góry wciąż są we mnie.
I gdzie Pan wtedy idzie? Czy jest
jakieś szczególne miejsce, do którego ciągle się wraca?
Mam
takie swoje szlaki, muszyńsko - krynickie. Z jednej strony to
Jaworzyna, z drugiej strony to góry mniej znane, te bliżej granicy
słowackiej.
Zanim zacznie się pisać, trzeba
przejść pierwszy etap fascynacji czyjąś twórczością, do której potem
wciąż się wraca. Kto był dla Pana takim ojcem duchowym?
Kraina,
z której się wywodzę, to kraina poezji. Już Kochanowski pisał: Starosto
na Muszynie, ty się dobrze znasz na winie! I tu właśnie zaczeła się
ta fascynacja. Poza tym myślę, że Muszyna to jest region, gdzie zawsze
bywali poeci. Tutaj powstała grupa Muszyna, która założył
między innymi Jerzy Harasymowicz, a wśród poetów, którzy należeli do
tej grupy był między innymi Tadeusz Śliwiak, Tadeusz Nowak, Stanisław
Grochowiak czy nieżyjący Jan Zych. Zresztą, większość z nich już nie
żyje.
Moja
fascynacja poezją zaczeła się już w szkole średniej. Chodziłem do
krynickiego liceum, bo w tamtych czasach nie było liceum w Muszynie.
Trochę jakby wyprzedzałem program nauczania, bo poezja programowo
kończyła się na Baczyńskim, a ja sięgałem po współczesnych poetów - po
Harasymowicza, po Grochowiaka. Co ciekawe, w tutejszych bibliotekach
były wówczas te tomiki poezji współczesnej. To była moja własna
fascynacja.
Pana teksty śpiewają znane w Polsce
grupy - Stare Dobre Małżeństwo czy Wolna Grupa Bukowina. Są to treści z
tzw. "krainy łagodności". Kto jeszcze, ze śpiewających poezję, wybrał
Pana?
Oprócz
tego oczywiście Elżbieta Adamiak, Jacek Wójcicki czy Andrzej
Sikorowski. Jednak najbardziej znaną tu grupa jest zdecydowanie Stare
Dobre Małżeństwo. Bardzo boleję nad tym, że pewne przyjaźnie w moim
życiu urwały się. Śmierć zabrała Wojtka Bellona, z którym byłem w
wielkiej przyjaźni, jeździliśmy po Polsce... "Czarny Blues o czwartej
nad ranem" słuchają przecież młodzi ludzie, którzy później pytają mnie,
jak to powstało. I cieszę się bardzo, że Stare Dobre Małżeństwo
sięgnęło po moje teksty, bo mariaż poezji z muzyką daje dobre, wręcz
kultowe wartości.
źródło:
http://panda.bg.univ.gda.pl/~dune/poe.html
|