Ulica Ogrodowa
Gdzie twe ogrody
gdzie twe sady
tak ciekawsko
wyglądające zza płota
Jabłka dzieciństwa
już dojrzały
już zdążyli je
wyrzucić z raju
ogryzkiem
Ogryzkiem ja wygnany
wciąż bez żebra
wracam ze świata
pokonany
Jedynie pies
z kulawą nogą
zwraca się do mnie
po imieniu
i podprowadza
gdzie asfalt się kończy
Wrzesień 1969 roku