Stary sad
Marysi
Jabłka już tylko Bogu podaje
wszedł jedną nogą
w niebieskie zwyczaje
stary sad
Anioły jabłka suszą
węgierki szczypią w locie
sto pociech
Jeszcze pół ludziom
pół Bogu widzialny
w beznadziei straszny
lecz niepodważalny
stary sad
Dziczeje
powoli wraca do natury
lecz w swej starości
sam nie wie do której
Miesza mu się Newton
i Adam i Ewa
już nie ma w nim dawno
zakazanego drzewa
Stary
śmiertelnie stary sad