Październik na Ogrodowej

przemoknięte nasze spacery
zamoknięte nasze wspomnienia
pies gonił po Ogrodowej - ruchliwy
jak pierwsze filmy Louisa Lumiere'a

październik łzawił - mrugał liśćmi
jakby coś ważnego wpadło mu w oko
a to tylko my Ogrodową szliśmy
deszcz niósł się ponad nami wysoko

czarny parasol był niemym świadkiem
rozmów naszych - pierwszych pocałunków
w październiku - gdy wszystko umiera
w nas się rodził pierwszy niepokój

dziś czasem tamten październik
śni mi się jeszcze po nocach
i niemy świadek - parasol czarny
słyszy gdy mówię że cię kocham